31.12.2009

DKK

Klub DKK przy Dziale Gromadzenia …Łódź-Widzew zorganizował 30 grudnia 2009 roku o godzinie 17 szampańskie, przedsylwestrowe spotkanie. Zamiast tańców i hulanek, zaproponowano książkowe pogaduchy, w których uczestniczyło wiernych klubowiczek. Dyskusję sprowokowała pierwsza powieść Katarzyny Krenz pt.: „W ogrodzie Mirandy”. Losy bohaterki urywają się w wigilijny wieczór… To był dobry czas, by ocenić, co ważne w tej opowieści i pogdybać, co byłoby dalej. Jak Miranda spędziłaby Sylwestrową Noc?

22.12.2009

ŚWIĘTA, ŚWIĘTA...

INFORMUJEMY, ŻE:

W WIGILIĘ – DN. 24.XII (CZWARTEK)
BIBLIOTEKA BĘDZIE ZAMKNIĘTA;


W SYLWESTRA – DN. 31.XII (CZWARTEK)
BIBLIOTEKA CZYNNA W GODZ. 10-14;
WSZYSTKIM NASZYM CZYTELNIKOM
RZECZYWISTYM I WIRTUALNYM
życzymy radosnych, spokojnych i zdrowych
Świat Bożego Narodzenia
oraz
Szczęśliwego Nowego Roku 2010
STÓŁ
Andrzej Dyczewski

I nie braknie w tym roku niczego,
ani białego opłatka, ani sianka pod stołem,
ani karpia w galarecie i ryby smażonej.
I nie braknie w tym roku niczego
choinka - zielona pani będzie stała po środku,
a pod nią żłóbek — jak u Świętego Franciszka.
I nie braknie w tym roku niczego,
świeca rozświetli naszą izbę całą,
ktoś przeczyta Ewangelię według Świętego Jana.
I nie braknie w tym roku niczego,
wszystko niby tak samo, te same symbole,
jednak Chrystus na nowo zasiadł z nami
przy białym wigilijnym stole.

;
NOWY ROK
Andrzej Dyczewski

Zapisane kartki, kleksy,
pozwijane rogi, błędy.
To jest mój zeszyt,
niestety z tego roku.
Rzec by można - bilans mego życia.
Biorę do ręki nowy,
świeży z kartkami w kratkę.
Pozwól — bym mógł napisać z życia scenariusz
jak w najlepszym teatrze.

17.12.2009

LIST OTWARTY

Za pośrednictwem Pani Anny Kosowskiej-Czubaj , wieloletniej dziennikarki oraz animatorki kultury, która prowadzi Biuro Artystyczne CITART, zamieszczamy list napisany z inicjatywy Pana Tomasza Piątka. Jeśli popieracie tę akcję, wyślijcie maila na adres:kontakt@tomaszpiatek.pl


Panie Premierze,

My niżej podpisani - pisarze, tłumacze, redaktorzy, wydawcy, bibliotekarze i czytelnicy - protestujemy przeciwko planowanym zmianom w prawie pozwalającym na likwidację bibliotek w małych miejscowościach. Pan Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski twierdzi, że chodzi tu o łączenie niedochodowych bibliotek z innymi niedochodowymi instytucjami kulturalnymi, co ma obniżyć koszty ich utrzymywania. Kryterium dochodowości placówki kulturalnej, jaką jest biblioteka, użyte przez ministra kultury zdumiewa i wysoce niepokoi. Podzielamy obawy polskich bibliotekarzy, którzy słusznie widzą w tym zamysł likwidacji bibliotek.

Znamy dobrze polską rzeczywistość. Jeździmy po polskiej prowincji, do małych miejscowości i jeszcze istniejących małych bibliotek, jedynych w promieniu wielu kilometrów ośrodków kultury. Polski pisarz często nie ma innego sposobu dotarcia do czytelników. Zważywszy na niski poziom oferty kulturalnej mediów, w tym mediów publicznych, dla czytelników to jedyny żywy kontakt z autorami. To małe biblioteki są oazami, w których przetrwała sztuka czytania i sztuka rozmowy o książce. Biblioteki nie są - wbrew mniemaniu polskiej klasy politycznej - reliktem odchodzącego świata, o czym świadczy ich rola w Europie Zachodniej, gdzie liczba wypożyczeń z roku na rok rośnie.

Publicznie anonsowany przez ministra Zdrojewskiego zamiar przetworzenia bibliotek w "centra innowacyjności i kreatywności" okazuje się politycznym pustosłowiem. W roku 2009 w ramach programu mecenatu kulturalnego państwo przeznaczyło na biblioteki 2 miliony złotych. Czystą fikcją staje się program Biblioteka+, który do tej pory nie ma ani budżetu, ani harmonogramu wprowadzania w życie. Ten sam minister ogranicza wydatki na finansowanie bibliotek z budżetu ministerstwa w 2010 roku z założonych 40 milionów złotych do 10 milionów.

Panie Premierze,

dwadzieścia lat temu byliśmy dwa razy biedniejsi, a stać nas było na biblioteki. Przez
te dwadzieścia lat kraj bogacił się o kilka procent PKB rocznie. Teraz przy postępującym spadku czytelnictwa i groźbie funkcjonalnego analfabetyzmu okazuje się, że Polski nie stać ani na program walki z tymi zjawiskami, ani na utrzymanie bibliotek. Przez dwadzieścia lat wyeliminowaliśmy z programów szkolnych edukację kulturalną, zamykaliśmy czytelnie publiczne i nie uzupełnialiśmy dostatecznie zbiorów bibliotek. Polski nie stać na pełnienie roli niewyedukowanego pariasa Europy, Polaków na bycie narodem barbarzyńców. Wzywamy Pana, Panie Premierze, do działań, które zaświadczą, że podziela Pan nasze zdanie. Wzywamy
do poszanowania Konstytucji RP, gwarantującej obywatelom dostęp do kultury.

Sami nie będziemy stać bezczynnie. Powołujemy Obywatelskie Forum Dostępu do Książki - forum dla wszystkich, którzy chcą uczestniczyć w walce ze spadkiem czytelnictwa, w pracach nad uzdrowieniem rynku książki i odrodzeniem bibliotek w Polsce. Do udziału w tym przedsięwzięciu zapraszamy wszystkich ludzi książki i czytelników.

8.12.2009

DOLCE FAR NIENTE


img2.photographersdirect.com/.../pd1160416.jpg

Dzisiaj rano miasto spowiła mgła…
Ktoś, czekając na autobus, czytał książkę…
Czytelnik we mgle…
Reminiscencja!
Dla młodszych, współczesnych, anglojęzycznych:
flashback!
Podczytuję czasem biblioteczny, australijski blog
CZYTELNICY WE MGLE =
READERS IN THE MIST
The Blog of Blue Mountains
City Council Library
w stanie New South Wales, w Australii.
Zajrzałam na stronę, a tam ciekawy pomysł,
który warto wcielić w życie, zabiegane życie.
Amanda Hyphenated –
amerykańska studentka bibliotekoznawstwa
z Madison w stanie Wisconsin
prowadzi kampanię pod hasłem:
DO NOTHING BUT READ DAY.
Amanda proponuje, by dzień 20 grudnia tego roku
zapoczątkował coroczny
DZIEŃ NICNIEROBIENIA,
JEDYNIE CZYTANIA.

Marzy jej się, aby tego dnia
wszystkich miłośników książki
uwolnić od przygotowań do Bożego Narodzenia
i dać im po prostu czytać.
By ten dzień stał się prawdziwym świętem,
niezbędne jest spełnienie kilku warunków:

1. musisz przeczytać więcej niż jedną książkę
(mogą być krótkie opowiadania, które trzeba liczyć);
2. musisz założyć wygodne ubranie
(zalecana piżama – odpowiednik jammies);
3. żadnych butów (kapcie są ok);
4. musisz obstawić się mnóstwem przekąsek;

ponadto warto wyposażyć się w:
6. podsypiającego kota;
7. przytulankę lub milusi kocyk;

W Australii, w której lato w pełni
z temperaturami powyżej 40° C,
lista rzeczy, niezbędnych do leniuchowania,
wygląda nieco inaczej:

1. kostium kąpielowy;
2. kapelusz;
3. płachta przeciwsłoneczna;
4. klapki;
5. lody i zimne napoje;

Co jeszcze można zgromadzić
wokół siebie tego dnia?
Odtwarzacz mp3,
bo kiedy oczy będą musiały odpocząć,
niezbędna jest muzyka w tle i hamak
(ten, o tej porze roku tylko na Antypodach).
Nie dajmy się zwariować
przedświątecznemu szaleństwu!
Zafundujmy sobie taką
książkową niedzielę lelum polelum.


PS. Amanda, w lutym tego roku,

stała się też inicjatorką
NATIONAL READ IN THE BED
czyli NARODOWEGO DNIA CZYTANIA W ŁÓŻKU.

(J.L.)

7.12.2009

BARDZO WAŻNE ADRESY

Wczoraj były Mikołajki. Gwiazdkowe preludium.
Na duże prezenty, te wymarzone,
trzeba jeszce chwilę poczekać.
Kto zaspał i nie wysłał jeszcze listu
do Świętego Mikołaja,
zwanego na Kaszubach Gwiazdorem,
w Rosji Dziadkiem Mrozem,
w Niemczech Świątecznym Gościem (Weinachtsmann)
lub też Świętym Mikołajem (Der Heilige Nikolaus),
w Ameryce Północnej Santa Clausem
albo
do mikołajowego odpowiednika -
szwedzkiego krasnala Jul Tomte,
czy włoskiej czarownicy Befany,
to niechaj się pośpieszy....
Na wszelki wypadek podajemy adres:
Santa Claus' Office
FIN-96930 Napapiiri
Rovaniemi
Finland



A naszym Czytelnikom podajemy jeszcze inne namiary,
na wypadek, gdyby wybrali się do Laponii
lub zbłądzili w okolice Koła Podbiegunowego:
The Regional Library of Lapland
Jorma Eton tie 6, 96100 ROVANIEMI