28.05.2009

DKK

27 maja 2009 roku (środa) o godz. 17 odbyło się kolejne spotkanie DKK, w którym udział wzięło 5 (pięć) osób. Tym razem klubowiczom przyszło zmierzyć się z „Traktatem o łuskaniu fasoli” Wiesława Myśliwskiego. By zachęcić do czytania, a później przemyśleń i dysput, wystarczy powiedzieć tylko tyle: mądra książka o prawdziwym życiu, napisana piękną polszczyzną. Tylko tyle. Nie. Aż tyle.

22.05.2009

Piciek poleca!

NARESZCIE!
Po bardzo długiej przerwie
(spowodowanej, między innymi, wyjazdem na misję)
Piciek wreszcie napisał kolejną recenzję.
Cieszymy się i czekamy na następne!


Piciek pisze:

Witam serdecznie, po dość długiej przerwie.
Na samym początku, pragnę gorąco podziękować pracownikom Biblioteki, oraz wszystkim czytelnikom i gościom tego bloga, za słowa otuchy i trzymanie kciuków za pomyślność mojej misji w Iraku. Jeszcze raz serdeczne DZIĘKI !!!
Nie ukrywam, że szereg obowiązków po powrocie, wypoczynek oraz zaległe urlopy nie sprzyjały sięganiu po książkę. Tym bardziej, że ciągle pozostawałem pod ogromnym wrażeniem misji, licznych atrakcji, jakimi lokalni „rezydenci” starali się nas „rozerwać” i zachęcić do jak najszybszego stamtąd wyjazdu ;-))
Tak naprawdę, to tylko pozytywne wpisy odwiedzających ten blog oraz druga "żółta kartka" udzielona mi przez jedną z bibliotekarek, zmotywowały mnie do sięgnięcia po kolejną książkę.
Wybór padł na powieść, sprawdzonego już wcześniej LEE CHILDA.




LEE CHILD
Bez pudła.
Jeżeli chodzi o mój gust i oczekiwania, to po raz kolejny autor stanął na wysokości zadania tj. wciągnął mnie... w początkowo subtelnie i niewinnie rozwijającą się akcję, która dopiero po chwili eksploduje i staje się niczym narkotyk, którego pragniesz coraz więcej i więcej, aż
do ostatniej strony powieści :-)
Mamy tu agentkę Secret Service, której udało się zlokalizować, spotkać i zachęcić do rozmowy(!!!) Jacka Reachera - mimo jego znanych, z wcześniejszych przygód, przyzwyczajeń do zacierania wszelkich śladów swojej bytności – człowiek bez pracy, dokumentów i konta bankowego.
Fakt, miała jeden ogromny atut w rękawie: była dziewczyną jego nieżyjącego brata.
Agentka Froelich – aktualnie szefowa ochrony wiceprezydenta USA, zwraca się do Jacka Reachera, jako osoby zaufanej, a jednocześnie bardzo dobrze wyszkolonej, z prośbą przeprowadzenia „zewnętrznego” – niezależnego i całkowicie tajnego audytu jakości ochrony wiceprezydenta.
Ma to oczywiście służyć wykryciu oraz eliminacji ewentualnych niedociągnięć, doprowadzając ostatecznie do zwiększenia jego bezpieczeństwa.
Jest jedno „ale” - czy agentka Froelich wyjawiła Reacherowi całą prawdę?...
No cóż... hmmm...
Gdy wyniki audytu (do którego Jack zwerbował swoją koleżankę z wojska, Frances Neagley) okazały się być - delikatnie mówiąc - niezadowalające, Froelich postanawia wyjawić całą prawdę!...
Od tej chwili akcja nabiera takiego tempa, że trudno wypuścić książkę z rąk...
Ponadto, jak zwykle w przygodach Reachera, znalazło się również miejsce na „mordobicie” – w słusznej sprawie oczywiście :)) oraz iskrzące relacje damsko – męskie!!!
Tak więc, jeśli kogokolwiek choć odrobinę to zaciekawiło.....
Cóż mogę powiedzieć...
GORĄCO POLECAM.
Piciek

20.05.2009

KIERMASZOWI PRZYJACIELE


Przedstawiamy wreszcie
zdjęcia naszych Przyjaciół,
bez których nie byłoby
kiermaszu, bo nie byłoby
Ich pięknych, kolorowych Dzieł.
W dniu 5 maja obchodzony
jest Dzień Godności Osób
Niepełnosprawnych
Intelektualnie.
W dniach 8-15 maja
organizowany jest
TYDZIEŃ BIBLIOTEK.
Tegoroczna - VI edycja -
odbywała się pod hasłem:
„BIBLIOTEKA TO PLUS”.
Biblioteka plus edukacja,
kultura i nauka.
W tym roku udało nam się
połączyć te dwa Święta,
wcielić w życie przewodnie hasło
TYGODNIA BIBLIOTEK
oraz zewrzeć szeregi dla wspólnego przedsięwzięcia.
Widzewskie biblioteki, które uczestniczyły w tym projekcie to:
Filia nr 2 z siedzibą przy ul. Tuwima 75,
Filia nr 8, która działa przy ul. Bartoka 27,
Dział Gromadzenia usytuowany przy ul. Ketlinga 21
oraz nasi Przyjaciele:
Dzienny Oddział Specjalistycznego
Szpitala Psychiatrycznego w Łodzi
przy ul. Przędzalnianej 1/3 (współpracujący na stałe
z Filią nr 2 MBP Łódź-Widzew)
oraz Klasa Przysposabiająca do Pracy
z Zespołu Szkół Specjalnych nr 2
przy ul. Karolewskiej 30/34
(współpracująca na stałe
z Filią nr 8 MBP Łódź-Widzew).
DZIĘKUJEMY!

19.05.2009

DARY

Poniżej przedstawiamy listę Darów od naszych Czytelników.
Dzięki Ich hojności nasze zbiory wzbogacą się o kolejne tytuły.
Jeszcze raz gorąco Dziękujemy!

Książki będą gotowe do wypożyczenia pod koniec przyszłego tygodnia.


ZAPRASZAMY!



  1. Aubry O. - Prywatne życie Napoleona
  2. Baratz-Logsted L. - Cienka różowa kreska
  3. Borchardt K.O. - Znaczy Kapitan
  4. Brayfield C. - Boski Andy i przyjaciele
  5. Brown J. - Finlandia
  6. Brown J. - Norwegia
  7. Carper J. - Cudowne kuracje
  8. Clarkson J. - Wiem, że masz duszę
  9. Dali S. - Moje sekretne życie
  10. Delbanco N. - Dawne sprawki
  11. Dębski E. - Królewska roszada
  12. Fleszarowa-Muskat S. - Piękna pokora
  13. Dahlstein A. Red. - Europa 1-3
  14. George E. - Krwawa zapłata
  15. Hetnał A. Red. - Polska na weekend
  16. Genlis S.F. - Cudowny szafir czyli Talizman szczęścia
  17. Gombrowicz W. - Ferdydurke
  18. Gombrowicz W. - Dziennik 1961-1966
  19. Hlava B. - Rośliny przyprawowe
  20. Jackson L. - Płomień zemsty
  21. Jasińska J. - Wybór źródeł do nauki historii
  22. Kowalczykowa A. - Piłsudski i tradycja
  23. Lem S. - Bomba megabitowa
  24. Lem S. - Niezwyciężony
  25. Lem S. - Pokój na Ziemi
  26. Lively P. - Fala upału
  27. Lloyd J. - Chłopak z sąsiedztwa
  28. Łazuga W. - Wybór źródeł
  29. Łukin J. - Strefa sprawiedliwości
  30. McLachlan G. - Niemcy
  31. Norman T. - Wyścigi motocyklowe
  32. Norman T. - Wyścigi samochodowe
  33. Olden M. - Gaijin
  34. Papirblat S. - Szwajcaria
  35. Praktyczne wskazówki żywienia w zdrowiu i w chorobie
  36. Sala S. - Grom
  37. Sedo A. - Rośliny źródłem przypraw
  38. Shields C. - Przyjęcie u Larry'ego
  39. Spock B. - Dziecko
  40. Stuart J. - Niezrównane usługi swata z Perigord
  41. Uhnak D. - Ofiary
  42. Yardley C. - Dziewczyna w Mieście Aniołów

14.05.2009

Warsztaty - kolejne spotkanie

Popołudniowe warsztaty z dziećmi są często głośne i pełne śmiechu.
Dzisiaj zamiast zdjęć, przed którymi młodzi ceramicy bardzo się bronią, wierszyk, który sprawia, że praca twórcza wre…

LILLI BLUE
RAK (D)


Za zakrętem, w dole rzeki
Mieszkał rak, co garnki lepił.
Lepił także wazy, miski
I zadziwiał czasem wszystkich –
Bo na przykład, rzecz nieznana
Zrobił kubek dla bociana!
Lub dla mrówek, tych z mrowiska,
Małych misek coś ze trzysta!
Nawet krowa, w łaty cała,
Też mu zamówienie dała.
Drogi raku – grzecznie prosi –
Zrób mi dzbanek za pięć groszy,
Bo mój stary dzban do mleka
Jest pęknięty i przecieka.
Tak przez wiosnę, lato, jesień
Rak pracował w swym biznesie.
Aż nadeszła sroga zima
I na garnki zmarzła glina,
Ale rak był już bogaty,
Zamknął kramik więc na patyk.
Wziął banknoty i drobniaki,
Poszedł, gdzie zimują raki!

W wieczorne warsztaty dla dorosłych wkrada się czasem duch najsłynniejszych artystów.
A to dostrzeżemy w jakiejś drobnej rzeczy modelunek samego Michała Anioła, to znów sprzęty przy stołach ułożą się niczym „Martwa natura z wędzidłem” Jana Symonsza van der Beecka znanego jako Johannes Torrentius, którego to obraz tak pięknie opisał ZBIGNIEW HERBERT:

„[…] po lewej, brzuchaty dzbanek z wypalonej gliny w kolorze nasyconego, ciepłego brązu; pośrodku masywny, szklany kielich zwany römer, do połowy napełniony płynem;po prawej stronie, srebrnoszary cynowy dzbanek z przykrywką i dziobem. I jeszcze na półce, gdzie stoją te naczynia, dwie fajansowe fajki i kartka papieru z nutami i tekstem. U góry metalowe przedmioty, których zrazu nie mogłem zidentyfikować.”








LIDIA ŻUKOWSKA
GLINIANY DZBAN

los spokojnie lepił
szczęście w glinie
namiętności dzban
chciał nam go ofiarować
ale głusi na wołanie
nie wyciągnęliśmy rąk
pozostały
rozsypane skorupy

13.05.2009

Kolejny dzień kiermaszu za nami.


Walcząc z chłodem, jaki zafundowali nam Zimni Ogrodnicy trzej stałyśmy, siedziałyśmy, przytupywałyśmy,
dzielnie nie opuszczając naszego kramu piękności i mądrości.
Jednym słowem: tkwiłyśmy! Bo twardym trzeba być....;-)
Ale opłaciło się! Po południu zrobiło się nieco cieplej i nasz kiermasz wzbudził zainteresowanie wśród przechodniów, spacerowiczów i Naszych Czytelników.
Rękodzieła i książki znikały jak świeże bułeczki!
Raduje nas to niezmiernie!
Nasz biblioteczny stragan wciąż czeka na spóźnialskich ;-))
Zapraszamy!


P.S.
Jak mawia polskie przysłowie:
"Pankracy, Serwacy, Bonifacy
to źli na ogrody chłopacy"


Zimni Ogrodnicy dają nam się ostro we znaki już kolejny rok z rzędu! :-(
A przed nami jeszcze Zimna Zośka....

W przyszłym roku prosimy
i apelujemy o lepszą pogodę
albo o zmianę terminu
dla Tygodnia Bibliotek!

Poniżej fotoreportaż:

W roli klienta: Instruktor MBP Łódź-Widzew - Maria Rajpold.
Kupiła kilka drobiazgów i dzielnie marzła z nami!
Dziękujemy :-)

Na fotografii poniżej od lewej siedzą: Joanna, Maria i Marta


A tu: Portret z portretem
czyli Odporna na Lodowiec Marta z Filii nr 8



12.05.2009

BIBLIOTEKARSKA "GĘBA" - V


LIRAEL - TRZECIA ASYSTENTKA
BIBLIOTEKARKI
Lirael – córka Clayrów to druga, po „Sabriel”
część australijskiej trylogii fantasy o Starym Królestwie,
napisanej przez Gartha Nixa. Ostatnia część stanowi
powieść pt.: „Abhorsen”.
Lirael jest niezwykle samotną, młodą czarodziejką.
Jako pięcioletnia dziewczynka została porzucona
przez matkę. Ponadto czuje się czarną owcą klanu Clayry,
bowiem nie posiadła Daru Widzenia, mimo ukończonych 16 lat,
tak jak pozostała, żeńska część rodziny.
Dlatego też Lirael znajduje zajęcie
w tajemniczej Bibliotece...

ROZDZIAŁ 6:
TRZECIA ASYSTENTKA BIBLIOTEKARKI
Główna Bibliotekarka urzędowała w wielkim gabinecie
wykładanym dębowym drewnem. Najważniejsze
miejsce zajmowało w nim bardzo długie biurko z blatem
usłanym księgami i najróżniejszymi papierami. Na
wierzchu leżała duża mosiężna taca, na której znajdowały
się resztki śniadania i nagi miecz o srebrnym ostrzu.
Rękojeść spoczywała w pobliżu dłoni kobiety.
Lirael stanęła przy biurku i skłoniła głowę, gdy tymczasem
Bibliotekarka czytała uważnie liścik od Sanar
i Ryelle przyniesiony przez nią.
— No? — głęboki, władczy głos Bibliotekarki sprawił,
że Lirael niemal podskoczyła. — Chcesz zostać bibliotekarką?
— T-tak — wyjąkała.
— Ale czy się nadajesz? — drążyła kobieta. Dotknęła
rękojeści miecza i przez chwilę Lirael wydawało się, że go
podniesie i zacznie wymachiwać, aby sprawdzić, czy nowo
przybyła kandydatka do pracy nie przestraszy się.
Wyraz jej twarzy nie zdradzał żadnych uczuć. Gestykulowała
oszczędnie, jakby szykowała się do gwałtownego
wybuchu.
— Czy się nadajesz? — powtórzyła.
— Uhm... nie wiem — wyszeptała Lirael.
Bibliotekarka wyszła zza biurka tak szybko, że dziewczyna
nie wiedziała, czy przypadkiem nie mrugnęła
i dlatego nie zanotowała tego błyskawicznego ruchu.
Vancelle była niewiele wyższa od Lirael, lecz wydawało
się, że przytłacza ją wzrostem. Miała jasnoniebieskie
oczy i miękkie, lśniące włosy, srebrzystosiwe, jak
delikatny popiół gasnącego ogniska. Na palcach nosiła
wiele pierścieni, a na lewym nadgarstku srebrną bransoletę
z siedmioma błyszczącymi szmaragdami i dziewięcioma
rubinami. Nie sposób było odgadnąć, ile ma lat.
Lirael zadrżała, gdy Bibliotekarka wyciągnęła dłoń
i musnęła znamię Kodeksu na jej czole. Czuła, że znak
rozpala się, rozgrzewa i ujrzała blask odbijający się
w klejnotach kobiety. Cokolwiek wyczuła w znamieniu
Lirael, nie dała tego po sobie poznać. Cofnęła się i wróciła
za biurko. Jej dłoń znów powędrowała ku rękojeści
miecza.
— Nigdy dotąd nie przyjmowałyśmy bibliotekarki, której
wcześniej nie wskazało Widzenie — powiedziała, kręcąc
głową. — Wydaje mi się, że ciebie nikt nie Widział,
prawda?
Lirael poczuła, że w ustach robi jej się sucho. Nie
mogąc wykrztusić ani słowa, skinęła tylko głową. Wymykała
jej się nagle szansa znalezienia dla siebie jakiegoś
miejsca na świecie, perspektywa pracy, stania się kimś...
— Jesteś dość tajemnicza — mówiła dalej Bibliotekarka.
— A dla takich osób nie ma lepszego miejsca niż
nasza Biblioteka — zresztą lepiej zostać bibliotekarką niż
częścią kolekcji.
Lirael nie bardzo zrozumiała jej słowa. Nagle znów
powróciła nadzieja i odzyskała głos.
— To znaczy... to znaczy, że się nadaję?
— Tak — powiedziała Vancelle, Główna Bibliotekarka
Wielkiej Biblioteki Clayrów. — Nadajesz się i możesz
zaczynać od razu. Zastępczyni Ness powie ci, co masz
robić.
Lirael wyszła oszołomiona szczęściem. Przebyła pró-
bę. Została przyjęta. Będzie bibliotekarką.
Zastępczyni Ness tylko pokręciła nosem na nowo
przybyłą i od razu odesłała ją do Roślin, Pierwszej
Asystentki, która z roztargnieniem pocałowała Lirael w po-
liczek i przekazała pod opiekę Drugiej Asystentki, Imshi.
Ta miała dopiero dwadzieścia lat i niedawno zamieniła
żółtą kamizelkę z jedwabiu na czerwoną, co oznaczało
awans z Trzeciej Asystentki na Drugą.
Zaprowadziła Lirael do Szatni, ogromnej sali pełnej
najróżniejszych przyborów, broni i sprzętu przydatnego
w pracy bibliotekarek, począwszy od lin do wspinaczki,
a skończywszy na bosakach. Były tam też całe tuziny
specjalnych kamizelek, wszystkie w najróżniejszych ko-
lorach i rozmiarach.
— Trzecia Asystentka nosi żółtą, Druga — czerwoną,
Pierwsza — niebieską, Zastępca — białą, a Szefowa —
czarną — wyjaśniła Imshi, pomagając Lirael włożyć no-
wiutką żółtą kamizelkę na strój roboczy. — Cięższa niż
można się spodziewać, prawda? To zwykłe płótno obszy-
te jedwabiem. Dlatego jest taka mocna. Pętelka na koł-
nierzu służy do zaczepienia gwizdka. Wtedy wystarczy
skłonić głowę i gwizdnąć, kiedy coś przytrzyma ci ręce.
Używa się go tylko w najtrudniejszych sytuacjach. A jeśli
sama usłyszysz gwizd, rzucaj wszystko, biegnij w jego
stronę i zrób, co się da, żeby pomóc.[...]
(Garth Nix: Lirael. Kraków: Wydaw. Lit., 2004, s.62-71)

Zapraszamy na kiermasz!

Kiermasz Bibliotek Widzewskich i Przyjaciół ruszył!

I w ramach Tygodnia Bibliotek - będzie trwał do piątku!
Oprócz tanich książek można także kupić wspaniałe wyroby, prawdziwe cuda rękodzieła wytworzone przez osoby niepełnosprawne z Zespołu Szkół Specjalnych nr 2 w Łodzi oraz Dziennego Oddziału Specjalistycznego Szpitala Psychiatrycznego w Łodzi.

Czego tu nie ma!!
Na zachętę - poniższe zdjęcia!

Niedługo Dzień Matki...można tu kupić wspaniały prezent, oryginalny i piękny! A przy okazji wesprzeć twórców tych wspaniałości!

ZAPRASZAMY!!!

Na zdjęciu poniżej Zdzisia (Filia nr 8) i Asia (Dz.Gr.)































7.05.2009

WARSZTATY

Kolejne warsztatowe popołudnie i wieczór...


Miski robione na kolanie...
Nadawanie powierzchni gliny różnej faktury przez odciskanie liści kapusty pekińskiej, nakłuwanie czy drapanie patyczkami...





A to - STWÓR ;-)


Przygotowania do pracy twórczej

Formowanie, lepienie i głaskanie ;-)


Szkliwienie


6.05.2009

Pani Monika w RE:AKCJI





więcej: TUTAJ

Utensylia Pani Moniki...

...czyli narzędzia "gliniarskie"
(na myśli miej warsztat ceramika, nie policjanta) ;-))

Dzisiaj nie będzie kolejnych fotek z warsztatów.
Kursanci (zwłaszcza najmłodsi)
przeganiają już uciążliwych paparazzi,
którzy ciągle pstrykają im zdjęcia
i przeszkadzają w tworzeniu. ;-)
Zatem poniżej fotki narzędzi (one nie protestowały)
potrzebnych do wytworzenia i obróbki
artystycznych glinianych wyrobów.
Czego tam nie ma!!!
Zestaw drewnianych szpatułek,
rolka wyglądająca jak nożyk do pizzy,
groźna struna do przecinania gliny ;-)
Poza tym niezbędne są cykliny, oczka jedno- i dwustronne,
gąbki, miseczki z wodą, pędzle
oraz szkliwa matowe i błyszczące, angoby..
Niezbędne są masy ceramiczne różnego rodzaju,
koło garncarskie i piec do wypału.
Są i inne tajniki ceramiki... fryty i biskwity...


Dla Moniki:

Czwarty maja bzami Twoje imię święci,
My zaś życzeniami…: Niech warsztat się kręci!
Niech do rąk Twoich glina i kasa się lepi,
A ceramika serce rozgrzewa i krzepi !!!

Dla Tej, co wie, jak garnki się lepią
- od bibliotekarek, co rymy te klepią.