16.04.2009

BIBLIOTEKARSKA "GĘBA" - III

Po krótkim przestoju spowodowanym świątecznym rozleniwieniem, a może przesileniem wiosennym (?), wracamy do formy i do obecności w necie ;-) A motywacja jest silna! Otrzymałyśmy kolejne cytaty do naszej zabawy w bibliotekarską "gębę", które z niewielkim opóźnieniem publikujemy na blogu.

Paniom Magdalenie i Iwonie bardzo dziękujemy i czekamy na dalsze!

-------------------------------------------------------------
Pani Iwona:

"Próbowałem kręcić z kilkoma dziewczynami, nic albo niewiele z tego wychodziło, dopiero teraz poznałem jedną fajną bibliotekarkę i myślałem, że da się wyciągnąć do kina, kiedy nagle ogłoszono koniec świata. I tyle."

Pilipiuk A.: Srebrna łania z Visby. Lublin 2008, s. 139

Serdecznie pozdrawiam Iwona Kosim. Biblioteka 16

P.S. Szukam dalej :-))))




-----------------------------------------------------------------------------------
Pani Magda:

Witam ponownie:)

Właśnie natknęłam się przypadkiem na kolejne cytaty, dotyczące bibliotekarzy, i to w książce, w której nigdy nie spodziewałabym się ich spotkać. Powieść nosi tytuł Zabójcza podróż i jest autorstwa Kathy Reichs.
Reichs stworzyła cały cykl książek, które można nazwać medycznymi thrillerami, choć nie przypominają powieści np. Cooka. Na podstawie cyklu powstał serial telewizyjny Kości, choć z książką wspólne ma tylko imię i nazwisko głównej bohaterki (ma ona zupełnie inny charakter i życie prywatne, a także inne zawodowe doświadczenie, choć podobnie jak w filmie jest antropologiem sądowym). O książkach tych mogłabym pisać wiele, ponieważ je uwielbiam (fachowy, ale zrozumiały dla laika język, świetna akcja itp.), ale zacytuję właściwe dla Państwa akcji cytaty (nie jest ich wiele, ale jeden z nich jest dość znamienny;)


"Przy wejściu powitały mnie tekturowe manekiny, trzymające w dłoniach otwarte książki. Za kontuarem stał czarnoskóry mężczyzna. Jego szczery, radosny uśmiech odsłaniał garnitur złotych zębów. Towarzyszyła mu starsza kobieta, wieszająca nad ladą wycięty z papieru łańcuch, którego ogniwami były miniaturowe dynie."
/czas akcji książki przypada na kilka dni przed świętem Halloween/


"Bibliotekarka otworzyła jedną z dwóch metalowych szafek i wyciągnęła małe, szare pudełko. - Lepiej wyjaśnię, jak obsługiwać urządzenie. - Proszę nie robić sobie kłopotu. Wiem, jak obsługiwać przeglądarki mikrofilmów. Biorąc do rąk pudełko, zerknęłam na jej twarz i natychmiast spostrzegłam, w czym tkwił problem. Cywil pomiędzy cennymi zbiorami - oto, czego się obawiała."


Książki wznowiło wydawnictwo Red Horse i ciężko je znaleźć w bibliotekach. Trafiłam kiedyś na dwie powieści, ale wydane w latach 90. pod innymi tytułami. Red Horse stara się jak najbardziej trzymać oryginalnych tytułów i tłumaczyć je w miarę dosłownie, co jest w tym przypadku bardzo dobrą praktyką. Sądzę, że gdyby książki Reichs pojawiły się w Państwa bibliotece, spotkałyby się z dużym zainteresowaniem:)

Pozdrawiam serdecznie
Magdalena

I drugi mail:

W tej samej książce znalazłam jeszcze jeden cytat. Niestety, jest potwierdzeniem stereotypu, jednak na tle całości książki wypada bardzo zabawnie.Przed zacytowaniem wyjaśniam tylko, że poprzednia wizyta bohaterki książki w bibliotece skończyła się wyproszeniem jej, ponieważ rozmawiała przez komórkę.

"Tym razem fioletowowłosa smoczyca była sama. - Muszę tylko sprawdzić kilka szczegółów na mikrofilmach - zwróciłam się do niej z promiennym uśmiechem. Twarz Iris wyrażała sprzeczne uczucia. Zaskoczenie. Podejrzenie. Powagę. - Byłabym wdzięczna, gdyby pozwoliła mi pani brać na raz kilka rolek. Wczoraj była pani tak uprzejma. Twarz kobiety złagodniała. Smoczyca z teatralnym westchnieniem podeszła do szafki, wyjęła sześć pudełek i bez słowa położyła je na kontuarze. - Bardzo pani dziękuję - szepnęłam. Gdy wychodziłam z pomieszczenia, usłyszałam skrzypienie stołka i poczułam na plecach baczne spojrzenie. - Jesteśmy w bibliotece! Proszę pamiętać, że używanie telefonów komórkowych jest tu zabronione! - przypomniała."

Pozdrawiam
Magdalena


Brak komentarzy: